Myślisz więc pisz.
Forum filozoficzno-literacko-religijno-polityczno-przemyśleniowe =)
Napisz odpowiedź
Forum Myślisz więc pisz. Strona Główna
»
Zjawiska niewyjaśnione
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Barbatana40
Wysłany: Pią 21:24, 27 Cze 2014 Temat postu:
myślałam że te dwie piątki sa tym zjawiskiem niewyjaśnionym;)
Dewcio
Wysłany: Śro 19:50, 04 Lip 2007 Temat postu:
Dokopałem się wreszcie do prawidłowej nazwy.
Ten system wynajdywania różnych rzeczy w Biblii nazywa sie Kabała.
Czy to nie ma jakiegoś związku z nurtem religijno-filozoficznym zwanym tak samo - tj. kabała ?!
Najprawdopodobniej tak. Pewnie wywodzi się właśnie z tego nurtu. Lecz tak naprawdę, nie jest to ważne w tym temacie.
Dewcio
Wysłany: Sob 18:07, 02 Cze 2007 Temat postu:
Tak chodzi mi o kod Bibli, ale on ma swoją nazwę, które nie mogę sobie nadal przypomnieć.
Trochę źle mnie rozumiecie, ja nie twierdzę, że wszystkie symbole w filmach są przypadkiem.
Ja tylko twierdzę, że wiele tych symboli jest wyciąganych przez krytyków i są one całkowicie nie zamierzone w dziele i zamieszczone przypadkiem, bez "wiedzy" autora.
I
Wysłany: Pią 6:48, 01 Cze 2007 Temat postu:
I pewnie skończy się na tym że "Święta Trójca" będzie tylko dystkutować... no trudno... zawsze to coś...
Nawiązujac do
Dewcio napisał:
Jest pewien system udowadniania boskości religii.
Niestety nie pamiętam nazwy, ale sprubuję sobie przypomnieć.
Chodzi o to, że na przykłąd biorąc c ktrąś tam literę z bibli można ułożyć przepowiednie itp.
masz za pewne na myśli tzn. "Kod Biblii", co do pralki to nie sprawdzałem... widocznie czas najwyższy =)
Dewcio napisał:
Ale pamiętajmy o jednym, nie wpadajmy w nadinterpretację.
Zgoda... nadinterpretacja... tylko że to jest piękne w naszym życiu... te niedomówienia, które każdy dośpiewa sobie na swój sposób... =)
Co do dzieła przypadku... nie będę się powtarzał, ale wiem co masz na myśli Dewcio... ale tak było od zawsze np. w dziale nauka: wynalazki...
Pan Albercik próbował np. dojść od A do Z, a że po drodze natknął się na nieporządane, niechciane itd... całe abecadło... to już inna sprawa, ale tak jest już w życiu. To się nazywa chyba odkrycie.
No dobra wróćmy do filmu... Owszem jedna osoba na wszystko by nie wpadła, ale sztab... cała armia, kto wie... ale pomijając to...
Wreszcie udało mi się obejrzeć CUBA 2 - hypercube! dlaczego o tym? Otóż dla niewtajemniczonych, po krótce: cube to sześciań, hypercube to hipersześcian sześcian 4 wymiarowy, ale to nie jest ważne... w filmie chodzi o to że są w nim zamykane osoby które żeby przeżyć muszą się z niego wydostać...
Do czego zmierzam Dewcio pamiętasz numer 60659... nawet dla pani konstruktor nie miał większego znaczenia, był pozbawiony sensu... no cóż może dlatego że to nie ona na niego wpadła a fizyk który obliczył czas zniszecznia kostki, co jak widać nie jest nadinterpretacją...
Jaśniej... jest to liczba która nie została wymyślona przez twórcę jednak miała ogromne zanczenie dla całej konstrukcji... jak dla mnie świetny moment filmu kiedy się o tym dowiedziala jedna z bohaterek =)
Nadintrepretacja jest sama w sobie zła... ale jak dla mnie ciężko powiedzieć co nią jest a co nie...
Autor tworząc nie zawsze jest wstanie wychwycić wszystkich liter na które się natknął a jednak mają one wraz z całością sens...
Trochę ciężko mi rozmawiać o Matrixie i jego symbolice, bo nie znam jej za wiele... jak zarzucicie jeszcze kilka przykładów to będę miał się do czego odnieść...
Bruno napisał:
Kartezjusz w swoich medytacjach rozważa co jest snem a co jawą - tez przypadek?;>
Jeżeli bracia Wachowscy interesowali się filozofią całościowo a co gorsza ją studiowali lub uczyli się jej w intensywny sposób... to może być pewien problem... bo jak wiadomo filozofia wyczerpuje niemalże 90% całej tematyki jaka kiedykolwiek powstała i może powstać... i będzie robiła to nadal... zapełniając swoimi wywodami nowe zakątki...
W takiej sytuacji trudno będzie cokolwiek powiedzieć... bo to już raczej nie geniusz a rozległa, ugruntowana wiedza... a o przypadku można zapomnieć...
Dewcio
Wysłany: Pią 4:25, 01 Cze 2007 Temat postu:
Nie powiedziałem, ze wszystko jest przypadkiem a jedynie aplowałem o brak nadinterpretacji.
To, że wiele rzeczy pewnie było zmaierzone nie swiadczy o tym, ze wszystkie one są tam nie bez powodu.
Założę się, że wiele "symboli" w Matrixie wzięło się przez przypadek.
Bruno
Wysłany: Pią 2:11, 01 Cze 2007 Temat postu:
MAtrix to stan snu...Coś co jest prawdziwą rzeczywistością...
Morfeusz znaczy SEN - Bóg snu...
Kartezjusz w swoich medytacjach rozważa co jest snem a co jawą - tez przypadek?;>
Dewcio
Wysłany: Czw 6:10, 31 Maj 2007 Temat postu:
Powiem tak.
Może być i tak i tak.
Ale pamiętajmy o jednym, nie wpadajmy w nadinterpretację.
O co mi chodzi?
Podam przykład.
Jest pewien system udowadniania boskości religii.
Niestety nie pamiętam nazwy, ale sprubuję sobie przypomnieć.
Chodzi o to, że na przykłąd biorąc c ktrąś tam literę z bibli można ułożyć przepowiednie itp.
Ze wysokości piramidy pomnożona przez coś i dodana do czegoś to daje powiedzmy obwód ziemi.
Ludzie, to samo można zrobić z intrukcją obsługi pralki.
Przyznaję, że Matrix jest dziełem wybitnym i przełomowym, ale nie sadzę, by wszystko było w nim zamierzone. By każdy symbol był tam z jakiegoś powodu.
Kiedyś był wywiad z pisarzem i prowadzący powiedział do autora, że w tym i tym momencie świetnie użył nawiązania do czegoś tam w starożytności.
Zebyście widzieli minę pisarza.
Więc apeluję, nie przesadzajmy, nie popadajmy w nadinterpretację formy.
I
Wysłany: Śro 21:24, 30 Maj 2007 Temat postu:
Przynzaję rację... też słyszałem o wszelakich nawiazaniach do literatury, sztuki, religii itp...
Nie jestem co prawda w stanie podać jakiegoś konkretnego sprecyzowanego przykładu... ale kojarzę, że numer mieszkania w którmy mieszkał Neo miał jakąś symbolikę... white rabbit z resztą też =)
Fart i wiara?!
Jak prawie powszechnie wiadomo =) nie wierzę w przypadkowość czegokolwiek i wszystkiego. To że wydaje nam się iż coś jest dziełem przypadku dla innych może okazać się całkiem prostym i logicznym biegiem wydarzeń... coś w rodzaju stwierdzenia: "Ach, żebyśmy mogli widzieć życie, a nie sytuacje!" Z drugiej strony geniusz człowieka, a co dopiero dwóch i całej brygady filmowej =). Podobno w jedności siła, ale nie mam pewności czy chodzi tutaj o geniusz... Może swoistego rodzaju natchnienie ?! Lub chęć zrobienia fenomenalnego filmu, który wzbudziłby refleksje nad życiem nie tylko u tych samych filozofów co zawsze ale i u Kowalskiego też...
Matrix z całą pewnością jest dziełem przełomowym i pewnie dużo czasu jeszcze upłynie zanim dowiemy się co autor... autorzy mieli na myśli...
I o ile nie wiem czy Matrix jest dziełem geniuszu o tyle na pewno nie jest dziełem przypadku...
PS. Moje gratulacje Bruno... ja przerabiam tylko program, jaki został narzucony, z filozofii... gościu powiedział nam, że jakbyśmy mieli na poważnie zajmować się filozofią, to nawet z historii filozofii nikt by nie zdał =)
Bruno
Wysłany: Śro 18:28, 30 Maj 2007 Temat postu: Matrix - więcej niż by się wydawało!
Zacznijmy od tego, że właśnie otrzymałem wpis w indeksie przy następujących pozycjach:
Filozofia - ćwiczenia
Filozofia - Wykłądy
W obu przypadkach jest to 5;p
?Bardzo spodobał mi się przedmiot a może aspekty przedmiotu! Ostatnie kilka zajęć poświęciliśmy analizei filmu MAtrix I. Jak zobaczyłem jak dużo jest nawiązań do Bibli, Filozofii, literatuty - prozy i poezji aż mnie zatkało.
MAtrix - niewiarygodna aluzja do twórów przeszłości! POlecam- obejrzyjcie film bardzo uważnie! Myśmy na ćwiczeniach oglądali po przeczytaniu MEdytacji napisanych przez KArtezjusza - niesamowita sprawa!
Tak troche zamotałem, ale juz pisze do czego zmierzam. Jak sądzicie - te wszytskie aluzje i analogie wyniknęły z przypadku czy geniuszu braci Wachowskich(wiem, że pisze sie to ianczej)?
Przykłąd jednej analogi:
Scena gdzie straznicy strzelaja do NEO a on niby umiera, jednak po chwili wstaje i zaczyna widzieć jak kule z pistoletów bardzo wolno do niego lecą (praktycznie koncowka filmu). Czas od upadku NEO na ziemie aż do wstania z niej i zobaczenia tych kul to dokłądnie 72 sekundy. Jeśli by przełożyć sekundy na godziny to 72 godziny to 3 dni, dokłądnie tyle ile Jezus potrzebował na zmartwychwstanie...Wszakże JEzus miał zbawić świat - hmm zapachniało NEO?[/url]
Forum Myślisz więc pisz. Strona Główna
»
Zjawiska niewyjaśnione
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Zapraszamy do...
----------------
Informacje o forum
ANKIETY
Umiłowanie mądrości
Polityka
Poezja i Proza
Film & Muzyka
Zjawiska niewyjaśnione
Humor
Linkownia
Kawiarenka
----------------
Felietony
Behind the line
Archiwa
----------------
Archiwum Rok 2005
Are you a chatterbox?
----------------
skrypty
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group ::
FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EST (Australia)
Regulamin