Myślisz więc pisz.

Chciałbym usłyszeć od was co sądzicie o wzajemnych powiązaniach tych 3 rzeczy.

Przede wszystkim dotyczą sfery metafizycznej, niematerialnej.

Chodź ta alternatywa jest nieco nie pełna (jak dla mnie jedność tworzą dobro-neutralność-zło) może funkcjonować tylko przy pomocy wolnej woli. Musimy mieć bowiem możliwość wyboru, działania w momencie kiedy dzieje nam się krzywda. Oczywiście wywołane cierpienie musi być złe, zakładam że nikt nie jest masochistom - takie jest założenie! Wszystko oczywiście ma własne definicje tworzone przez każdego indywidualnie na zasadzie kryteriów oceny tego co jest dobre, a co złe. Ocena może być wystawiana na zasadzie naszego wyboru tylko i wyłącznie. Można się opierać, że dobrem jest fakt, iż właśnie dzieje się nam dana krzywda itd... Pytanie tylko teraz czy my się na to decydujemy czy zostaje ona nam nadana, zesłana?!

Wspomniałem na początku, że tyczy się to tylko sfery niematerialnej i już mówię dlaczego. Otóż sam fakt istnienia czegokolowiek na Ziemi, zachodzenia jakichkolwiek zjawski nie ma żandego znaczenia z etycznego punktu widzenia. Jest ani dobre ani złe, tutaj właśnie istnieje ten trzeci element - neutralność. Jest neutralne to, że huragan zrównuje wszystko na swojej drodze, jest dla nas obojętne bowiem nie odczuwamy tego, nie jesteśmy zmuszeni do podjęcia wyboru związanego z samym istnieniem i działalnością huraganu. Możemy conajwyżej podziwiać jego niszczycielską siłę i napawać się jego monstrualnym widokiem. Póki on nie oddziaływuje bezpośrednio na nas, nie odczuwamy szkody bądź pożytku z niego, stwierdzenie istnienia dobra i zła jest niemożliwe, bowiem ten huragan w tym właśnie momencie jest dla nas neutralny.

Wracając jeszcze do wolnej woli to jest ona czynnikiem koniecznym do dokonywania wyobru, decydowania się czy coś co odziałowywuje na nas jest dobre czy złe. Oczywiście możemy się mylić ograniczeni naszym umysłem i dokonać błędnej oceny.
Wprowadzając niematerialne wartości poczucia, wiary, przekonania, że coś powinno wyglądać tak, być takie, zachowywać się i postępować w taki a taki określony sposób, aby było dobre dokonujemy sami, poprzez jedną z wielu dróg wyboru, który gwarantuje wolna wola. To my decydujemy, że sprawianie przyjemności, odczuwanie uciech z życia jest dobre, a cierpienie i ból jest złe. Jest to czysta abstrakacja bo jak wspominałem dla każdego jest to zupełnie co innego, ale właśnie takie jest - inne, odmienne, różne - bowiem mamy wolną wolę i sami oceniamy co jest dla nas dobre a co złe, na podstawie osobiście dobranych kryteriów tejże oceny.

no tak

Nierozdzielne. Tak sądzę.

ł=