Myślisz więc pisz.

Mam niezmiernie olbrzymią chęć pogadać z wami o 'złu' i tym co ono za sobą niesie. Interesuje mnie czym ono tak na dobrą sprawę jest, czy jako takie w ogóle istnieje i jak oddziaływuje na ludzi i samo na siebie też, rzecz jasna.

Zgodnie z treścią tematu będę obstawał przy tym, iż na świecie nie ma złych ludzi i zgodnie ze słowami Mefistofelesa "Jam jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro." wydaje się to bardzo prawdopodobne, a jeśli o mnie chodzi prawdziwe. Jest tak bo ze stwierdzenia tego wynika, iż zło potrafii zrodzić dobro, w związku z powyższym na dobrą sprawę 'źli ludzie' są tylko pozornie 'złymi', bo zło samo w sobie raczej nie istnieje, ale o tym może kiedy indziej.
Tak więc na świecie nie ma złych ludzi, co sądzicie o tej terorii?

Ale żeby tego dowieść potrzebne jest roztrząśnięcie paru spraw, dlatego chciałbym żebyście się wypowiadali, bo ciekaw jestem jak wy do tego podchodzicie.

Jest inna teoria:
Dobro nie moze istnieć bez zła.
Jeśli załozymy, ze dobro istnieje to równierz istnieje zło.
A raczej odwrotnie bo to zło jest źródłem dobra.
A więc musza istnieć przedstawiciele zła.
Czyli, że źli ludzie istnieją.
Złemu człowiekowi zdarzy sie dobry uczynek ale to o niczym nie śiwadczy, ze on jest pozornie zły poniewarz dobrzy ludzi mogą zrobić zły uczynek a wiec nie ma dobrych ludzi tylko pozornie dobrzy.

Jeśli założymy, ze dobra nie ma to wtedy zła równierz nie ma a wiec nie ma złych ludzi bo nie mają czego być przedstawicielem.
Ale w tym momencie nie ma ludzi dobrych poniewarz nie ma dobra.
Równierz nie ma ludzi pozornie złych.dobrych bo ani to ani to wogóle nie istnieje.

yyyyyy

ok