Forum Myślisz więc pisz. Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Myślisz więc pisz.
Forum filozoficzno-literacko-religijno-polityczno-przemyśleniowe =)
 Ewolucjonizm czy kreacjonizm? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 3:44, 15 Wrz 2006 Powrót do góry

No właśnie.
Odwieczny spór jak naprawdę powstał świat.

Kreacjonizm - pogląd panujący do czasu rozwoju teorii ewolucji organizmów, przyjmujący powstanie życia na Ziemi za akt twórczy oraz niezmienność postaci i liczby gatunków; pogląd, zgodnie z którym świat został stworzony przez Boga, bóstwo, będący w teologii chrześcijańskiej dogmatem wiary.

Ewolucjonizm w skrócie zakłada, że wszystkie obecne gatunki wyewoluowały z innych i co ważne nadal ewoluują (z pewnymi wyjątkami).
Wszystko miało początek w zupie prebiotycznej.

To ja mam teraz do was pytanie.
Jak wy uważacie?
Która teoria jest wam blizsza.
Bo jak łątwo sie domyslić ja wybieram ewolucjonizm.

Darwin rulez.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 5:06, 15 Wrz 2006 Powrót do góry

Na początek powiem, że podtrzymuję twierdzenie, iż "Pan Bóg w kości nie gra". I teraz co z tego wynika, w zasadzie jeszcze nic. Do tego dodam, iż dla mnie Bój, jaki by nie był oprócz tego > jest na pewno wszechbytem, czyli absolutnie wszystkim, w tym zawiera się też nicość!

To było drogą wstępu, teraz co do owych teorii.
Świat został stworzony lub stworzył się sam z tym, że przy moich przekonaniach to nie zmienia nic, z niczym nie koliduje owe stwierdzenie. Jeśli przyjąć, że na początku była 'zupa prebiotyczna' i to ona dała początek wszystkiemu, to jest to dla mnie równoznaczne z tym, iż Bóg, który również był cząstką owej 'zupy', stworzył w taki właśnie sposób wszystko co daje się nam zauważyć.
Zakładając odwrotną kolejność również nie widzę sprzeczności. Bóg tworząc świat nadał wszystkiemu początek w owej 'zupie'. Gdzie tu jest problem?

No właśnie gdzie jest problem, bo teraz zaczynają się schodki. Nie rozumiem bowiem następującego sformuowania:
Dewcio napisał:
niezmienność postaci i liczby gatunków

w jakim sensie zostało użyte tutaj słowo niezmienność?! Jeśli coś nie ulega żadnym zmianą to jest identyczne jak archetyp. Dla mnie, innymisłowy jest to jedno i to samo, i to dosłownie. Jeden i ten sam osobnik, mówiąc ściślej. Ewentualnie jeśli mówimy o akcie seksualnym to potomek jest niezmienny z kim/czym?! Na prawdę może i głupi jestem, nigdy w sumie nie protestowałem, ale nie rozumiem o co chodzi w niezmienności postaci gatunków.
Teraz tak, co oznacza niezmienność liczby gatunków? Ich liczba tj. liczba osobników danego gatunku nie zmienia się, czy ilość gatunków pozostaje stała. Pierwsze w sumie można odrazu odrzucić bo głupie jakieś takie. Co do drugiego to również mam zastrzeżenia, bo chodzi o to, iż kiedy wymrze jeden gatunek, ale w jego miejsce wytworze się nowy to mamy doczynienia z niezmiennością liczby gatunków czy chodzi o to, iż gatunki zawsze pozostają w takiej samej ilości tzn. nigdy nie dokonuje się jakichkolwiek zamian, są od wiek wieków takie same w stałej liczbie?!

Przyszedł czas na ewolucjonizm.
I z powyższych rozważań wynika że ma się nieco lepiej niż kreacjonizm w moich oczach, ale...
Oprócz tego, że owszem dostrzegam postęp na świecie [na razie czy jest to pozytywne czy negatywne zjawisko zostawiam na później] skłania mnie do tego, iż istnieje coś takiego jak progres i regres. I ma to związek z ewolucją po części, gdyż na podstawie Słownika Języka Polskiego:
Cytat:
EWOLUCJA:
1. proces zachodzący w przyrodzie na przestrzeni wielu pokoleń, polegający na zmianach budowy organizmów i powstawaniu nowych
2. proces przeobrażeń, przechodzenia do stanów bardziej złożonych
3. proces stopniowego rozwoju społeczeństwa od form prostszych do bardziej doskonałych
4. trudna figura gimnastyczna, akrobatyczna lub taneczna

No 4 punkt można pominąć =), ale na podstawie 3 pierwszych można zuważyć powiązania między postępem a ewolucją. Co więcej nie widzę przeszkód, żeby organizmy żywe, gatunki ewoluowały. W końcu nadal to nie koliduje z moim poglądem na temat Boga wszechbytu.
Pozostaje tylko jedna kwestia.
Dewcio napisał:
ewoluują (z pewnymi wyjątkami).

O jakich wyjątkach jest mowa?! Czy te wyjątki potwierdzają może
Dewcio napisał:
niezmienność postaci i liczby gatunków

a jeśli tak, to czy ewolucjonizm jest błędny?!

Ostatecznie zatem póki nie uzyskam odpowiedzi na zadane pytania ciężko jest mi się zbliżyć do którejkolwiek z terorii, aczkolwiek po wyeliminowaniu błędów i sprzeczności można było by postulować nową teorię o nazwie kreacjonijny-ewolucjonizm =)

Trzymajcie się!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:03, 15 Wrz 2006 Powrót do góry

Po pierwsze.
Ja sie nie pytam jak ty widzisz świat (Bóg jako wszechbyt) a pytam się co popierasz : ewolucje czy kreacje.
Teraz odpowiedzi na twoje pytania.

Niezmienność postaci = dzisiejsze stworzenia nie zmieniły sie od czasu początku ich istnienia. Nie zmieniły się pod rzadnym względem (równierz genetycznym).
Niezmienność liczny gatunków = liczba gatunków jest stała.
Fakt można to rozumieś dwojako.
1. Żadne gatunki nie wymierają i żadne nowe się nie rodzą. Co tak przy okazji jest nieprawdą.
2. Liczba ilości gatunków jest stała - równierz nieprawda. Aktualnie liczba gatunków jest inna niż powiedzmy 1000 lat temu.


Teraz odpowiedź na ewolucjonizm.

Biorąc pod uwagę sam fakt zadania tego pytania wątpię czy I wie co to ewolucja ponieważ brakuje jednej ważnej rzeczy w definicji słownikowej.

Ewolucja - długotrwały proces polegajacy na przeobrażaniu się organizmów w inne (w cale nie bardziej złożone) majace na celu jak najlepsze przystosowanie się do otaczajacego środowiska.

Teraz wyjatek.

Rekiny już od dawna nie eoluują. osiągnęły on najwyższy stopień ewolucji do jakiego mogły dojść. W naszym środowisku stały sie idealnymi zabójcami.

Teoretycznie można powiedzieć, iż ich ewolucja tak zwolniła, ze nie jesteśmy w stanie jej zauwazyć ale ludzie z większą wiedzą niż moja twierdzą jednak, że rekiny przestały ewoluować.

Nie. Nie potwierdzaja ponieważ gdy rekiny znjadą sie w nowym środowisku (innym) znowu zaczną ewoluować.

Może to być na przykład nagły spadek liczebności delfinów (pożywienie rekinów) o połowę.

Ewolucjonizm nie jest błędny ponieważ w samej teorii nie ma słowa nieustanna zmiana (zmiany).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 5:15, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

Dewcio napisał:
Ja sie nie pytam jak ty widzisz świat (Bóg jako wszechbyt) a pytam się co popierasz : ewolucje czy kreacje.

Tak wiem, jednakże uważałem taki wstęp za konieczny.
Jak sam stwierdziłeś pytasz się co popieram, więc raczej odpowiedź: Jestem za ewolucjonizmem lub jestem za kreacjonizmem, nie będzie Ciebie, a na pewno kogoś innego obchodzić bez podania uzasadnienia. Zaraz bym zobaczył, a dlaczego właśnie to wybrałeś itd...
Sam z resztą także byłem uczony, aby przede wszystkim argumentować swoje wypowiedzi, a najlepiej dopiero po argumentacji wysuwać własne opinie i wnioski. Zatem jak widzisz zrobiłem bilans plusów i minusów każdej teorii, a argumenty po części opierałem na kilku słowach wstępu, bowiem argumentacja nie może być wzięta z powietrza, musi mieć jakieś podstawy itd...
Teraz już chyba powinieneś wiedzieć, dlaczego tak rozpocząłem mój post i mam nadzieję, że choć faktycznie nie jest to do końca związane z tematem, to uszanujesz moją wypowiedź.

Zaczynając od kreacjonizmu, muszę stwierdzić, że jest to wielce niewiarygodne, aby faktycznie istniało coś takiego, jak niezmienność postaci i liczby gatunków. Oczywiście mogę mieć tę pewność, że właśnie w taki sposób, w jaki przytoczył Dewcio, kreacjoniści rozumieją ową 'niezmienność'. Jeśli tak, to faktycznie nie ma za bardzo jak bronić tej teorii, w całej jej okazałości...
Bastylia 'kreacjonizm' upadła.

Kończąc zaś na ewolucjonizmie, nie wiem o co Ci znów chodzi.
Dewcio napisał:
Biorąc pod uwagę sam fakt zadania tego pytania...

Mógłbyś to sprecyzować o jakim pytaniu jest mowa?! Z tego co patrzyłem do mojego posta, postawiłem w ewolucjonizmie dwa pytania o takiej treści:
I napisał:
O jakich wyjątkach jest mowa?! Czy te wyjątki potwierdzają może niezmienność postaci i liczby gatunków a jeśli tak, to czy ewolucjonizm jest błędny?!

o innych pytaniach dotyczących rozważań nad ewolucjoznimem mi nie wiadomo [chodzi o pytania postawione przeze mnie].

Dewcio napisał:
...wątpię czy I wie co to ewolucja ponieważ brakuje jednej ważnej rzeczy w definicji słownikowej.

Wątpić masz prawo, ale nie masz się co martwić, bowiem I wie co to jest ewolucja i to bazując na słownikowej definicji.
Po pierwsze dałem 4 znaczenia ewolucji i pierwsza definicja odpowiada Twojej.
Po drugie, nie wiem jak Ty rozumiesz pojęcie [że coś jest] 'bardziej złożone'. Chcę Ci Dewcio odrazu powiedzieć, iż tu nie chodzi o złożoność w sensie fizycznym, materialnym, a raczej idealistycznym. Chodzi o to, iż właśnie przystosowując się do środowiska, w którym żyje, dany organizm przechodzi do bardziej złożonych stanów, żeby przetrwać, ale nie wiąże się to z jakąś bogatszą budową i elementami jego ciała, bo w tym nie musi zawierać się owa doskonałość czy idealność jak to piszesz przy rekinie. Tutaj złożoność owszem równa się doskonałości, ale w sensie idealistycznym a nie materialnym, co oznacza, że nie musi się wcale wyrażać większą niż przedtem złożonością fizyczną.
Po trzecie, uważam że skoro ja jestem świadomy i znam 4 różne definicje pojęcia ewolucja, to nie można powiedzieć, że nie wiem o czym mówię, bo choćbym zapomniał o tym, to bazując na słowniku znów odzyskuję wątek, przecież wiemy do czego służą słowniki.

Zastanawia mnie jeden fakt. W poprzednim poście pisałeś o wyjątkach liczba mnoga o ile się znam i wiem coś o tym.
Dewcio napisał:
ewoluują (z pewnymi wyjątkami)

Co oznacza, że tych wyjątków jest co najmniej 2 a raczej jeszcze kilka. I wydaje mi się, że raczej się nie pomyliłeś używając liczby mnogiej, zatem byłbym wdzięczny, gdybyś przytoczył jeszcze jakieś wyjątki, o ile oczywiście jesteś w stanie. To pozwoli na szerszy ogląd sytuacji, z góry dziękuję.
Co do przykładu z rekinem o ile tak jest, to faktycznie zalicza się on do wyjątków, bowiem wydaje się logiczny i nie ma się przez to do czego przyczepić. Pytanie tylko czy logiczny oznacza poprawny?
I na zakończenie, tak się zastanwaiam i nie wiem czy poniższe zdanie:
Dewcio napisał:
Ewolucjonizm nie jest błędny ponieważ w samej teorii nie ma słowa nieustanna zmiana (zmiany).

stwierdza jednoznacznie, że skoro nie ma tego akurat uwzględnionego, to czy w ogóle przewiduje właśnie coś takiego. W momencie kiedy nie przewiduje, a takie coś ma miejsce - przykład rekina - to czy nie podważa całej konstrukcji teorii ewolucji, bo owszem wyjątek, wyjątkiem, ale w niektórych dziedzinach nauki wystarczy jeden kontrargument, aby coś obrócić w perzynę. A z tego co czytałem Dewcio wspominał o wyjątkach, czyli większej liczbie niż 1.

Co z tym fantem zrobić?! Czy teorie mogą być prawdziwe i opierać się również na wyjątkach?!

PS. Może ktoś jeszcze prócz Dewcia zabrałby głos, to mogłoby ożywić dyskusję. Temat jest ciekawy, a im więcej głów... Będę wdzięczny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:17, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

1. Chodzilo mi o to pierwsze pytanie które zacytowałeś. W dlaszej częściu postu wytłumaczę dlaczego.

2. W słowniku nie zawsze jest wszystko lub wystarczajaco szczegółowo opisane. Poza tym trzeba jeszcez rozumieć co sie czyta ale to już inna sprawa.

3. Na dzień dzisijeszy nie jestem w stanie podać innych wyjatków ale poszukam. Jeśli nie znajde to zamienię posta na wyjątek.

4. Czasami ewolucja polega na degradacji organizmów ponieważ jak wiadomo proste organizmy są najsilniejsze.

5. Mam do ciebie pytanie.
Na której teorii ewolucji sie opierasz?
Na Darwinowskiej czy na poprawionej i rozszerzonej?

Teoria Darwina juz wiele lat temu została poprawiona i rozszerzona o pewne elemanty.
Darwin dał solidną podstawę i gro poprawnych elementów do teorii ale to nie oznacza, że nie popełnił zadnych błędów podczas obserwacji lub wyciągania wniosków.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:13, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

Dewcio napisał:
Chodzilo mi o to pierwsze pytanie które zacytowałeś.

Nadal nie wiem za bardzo, o które tak się rozchodzi, no nic.

Dewcio napisał:
W słowniku nie zawsze jest wszystko lub wystarczajaco szczegółowo opisane.

Czy wszystko? Generalnie tak, ale wszystkiego być nie musi. A i owszem, że nie zawsze, może nie tyle szczegółowo, co nie jasno i zrozumiale.
Dewcio napisał:
Poza tym trzeba jeszcez rozumieć co sie czyta ale to już inna sprawa.

Czy ta aluzja to przypadkiem do mnie?!

Dobrze, nie strofuj się, jak jakieś jeszcze znajdziesz to dobrze, jeśli nie to tylko będzie szkoda, bo z chęcią bym się i o innych dowiedział.

Domyślam się, że punkt 4
Dewcio napisał:
4. Czasami ewolucja polega na degradacji organizmów ponieważ jak wiadomo proste organizmy są najsilniejsze.

nawiązuje do owej złożoności. Według mnie definicja słownikowa nadal się dobrze i w tym przykładzie sprawuje, szczególnie w punkcie 1.
Jak już wspomniałem punkt 4 jest nawiązaniem do 'złożoności', ale jak dla mnie nadal wszystko jest w porządku, bowiem tutaj ten wyraz w moim odczuciu nabiera nieco innego znaczenia. Trzeba jadnak dość ostrożnie do tego podchodzić, żeby zaraz nie zrobiła nam się ekwiokacja.

Cóż Decio nie mogę Ci jasno i precyzyjnie na Twoje pytania odpowiedzieć, bowiem w czystej postaci nie czytałem ani teorii ewolucji darwinowskiej ani poprawionej i rozszerzonej. Bazuje zatem tylko na tym co Ty już wniosłeś o ewolucji, defninicji słownikowej tudzież encyklopedycznej, a także wiedzy szkolnej czy popularno-naukowej jakiej mogę zasięgnąć w TV. Obawiam się jednak, że jest to zlepek tych dwóch teorii, gdzie jest trochę tego i trochę tamtego. Generalnie jednak podejrzewam, że więcej będzie na temat Darwinowskiej, ponieważ ta druga: poprawiona i rozszerzona choć jest tylko trochę młodsza, być może jeszcze na trwałe nie weszła do życia.

Nadal nie odpowiedziałeś mi na pytanie: Czy teoria ewolucji jedna bądź druga jest prawdziwa także w oparciu o wyjątek/wyjątki, bo niekoliduje z jej założeniami?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:36, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

Chodziło mi o twoje pytanie czy wyjątki takie jak rekin pokazują, iż ewolucjonizm jest błędny.

Nie to nie była aluzja do ciebie. Poprostu chciałem pokazać to, iz jak ktoś poda jakąś definicję słownikową to na pewno nie moze sie czuć usatysfakcjonowany w moich oczach. Ja chcę poznać twoje przemyslenia i twoje zdanie. Do słownika sam mogę zajrzeć.
I często robisz tak, ze walisz definicje ze słownika i już. Nic nie komentujesz jej. Tylko przedstawiasz co ktoś napisał na jakiś temat.
Skomentuj to co cytujesz lub poprzyj cytatem to co opowiesz a nie tylko cytat i już.

Tu sie rodzi pewien problem językowy ponieważ ty złożoność przrównujesz do doskonałości przystosowania. Proponuję jednak poruszać sie w kantonach językowych ogółu społeczenstwa.

Co do twojego ostatniego pytania.
Tak. Z tego co wiem to teoria ewolucji nie ma problemu z wyjątkami takimi jak rekin.
W ich przypadku ewolucja sie zatrzymała ale nie zniknęła.
Ewolucja nie jest to proces ciagły i nie przerwany dla wszystkich gatunków.

Już piszę o co mi chodzi.
Moim zdaniem gatunki takie jak naczelne są organizmami na tyle złożonymi biologicznie iż w ich wypadku ewolucja nigdy sie ne skończy.
Głownym powodem jest dążenie do poznawania nowego a co za tym idzie przemieszczanie się czyli zmiana środowiska.
Jeśli weźmiemy pod uwagę nieskonczoność wszechświata to mamy nieskończenie wiele różnych srodowisk a wiec nieskończenie wiele dróg ewolucjii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 3:02, 18 Wrz 2006 Powrót do góry

Dewcio napisał:
I często robisz tak, ze walisz definicje ze słownika i już.

Co do tej cześci zdania nie zgadzam się z jednym, nie robię tego często, w zasadzie stosunkowo żadko jak na mój gust.
Dewcio napisał:
Nic nie komentujesz jej. Tylko przedstawiasz co ktoś napisał na jakiś temat.

Ciężko skomentować jakąś definicję. Mogę conajwyżej powiedzieć, że do tego co tu już zostało napisane dodam to i to lub/i odejmę to i to.
Dewcio napisał:
Skomentuj to co cytujesz lub poprzyj cytatem to co opowiesz a nie tylko cytat i już.

Z tym także się nie zgadzam bowiem, prócz definicji słownikowych, zawsze gdzie mogę popieram swoją wypowiedź cytatami, czy też przytoczony przez siebie cytat komentuje. Jednkaże tyczy się to tylko czyiś wypowiedzi nie tylko forumowiczów, ale i innych myślicieli. Nie tyczy się to natomiast zwykłych, podstawowych definicji. Mogę powiedzieć, że nawet i fakty, suche fakty komentuje. Zatem nie widzię związku.

Dewcio napisał:
Ja chcę poznać twoje przemyslenia i twoje zdanie. Do słownika sam mogę zajrzeć.

Po niektórych wypowiedziach Twoich w stosunku do forumowiczów, osobiście trudno jest mi dostrzec Twoją chęć do poznawania cudzych przemyśleń.
A nie oszukujmy się wiem skądinąd, że do słownika możesz, ale raczej nie zajrzysz, a już z całą pewnością z przekonaniem i faktyczną chęcią.

Dewcio napisał:
Tu sie rodzi pewien problem językowy ponieważ ty złożoność przrównujesz do doskonałości przystosowania. Proponuję jednak poruszać sie w kantonach językowych ogółu społeczenstwa.

Problemu jak na razie nie dostrzegam, póki nie zaczniemy operować tym słowem. Generalnie nie przyrównuje złożoności do doskonałości przystosowania się, bowiem jak dla mnie jest to jej drugie znacznie żadziej używane pojęcie, które wywnioskowałem ze zdania jakiego użyto w definicji słownikowej. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że definicja ta [ewolucja] jest mimo wszystko uboga. Nie mniej jednak taki zapis jest preferowany i uznany w słownikach. I choć do tej pory nie komentowałem żadnych słownikowych definicji, co najwyżej wzbogacałem tj. rozwijałem jeśli taka konieczność zaistaniała, to mogę spróbować robić to tutaj na forum 'przemylenia', obawiam się jednak, że przysporzy więcej nieporozumień i kłopotów niż korzyści, ale czas pokaże.

I tak na zakończenie. Chyba jakoś nie kontaktuje, ale w związku z czym to piszesz?!
Dewcio napisał:
Już piszę o co mi chodzi.
Moim zdaniem gatunki takie jak naczelne są organizmami na tyle złożonymi biologicznie iż w ich wypadku ewolucja nigdy sie ne skończy.
Głownym powodem jest dążenie do poznawania nowego a co za tym idzie przemieszczanie się czyli zmiana środowiska.
Jeśli weźmiemy pod uwagę nieskonczoność wszechświata to mamy nieskończenie wiele różnych srodowisk a wiec nieskończenie wiele dróg ewolucjii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:27, 18 Wrz 2006 Powrót do góry

Od początku.

Jeśli masz juz zamiar pisać jakąś definicję pojęcia tak skomplikowanego jak ewolucja to jeśli chcesz podać tak ubogą definicję jak to zrobiłeś to lepiej wogóle jej nie podawaj.

I napisał
Cytat:
Tutaj złożoność owszem równa się doskonałości, ale w sensie idealistycznym a nie materialnym, co oznacza, że nie musi się wcale wyrażać większą niż przedtem złożonością fizyczną.


Sory bardzo ale przy ewolucji nie ma czegoś takiego jak sens niematerialny.

Teraz twoje ostatnie pytanie.
Napisałem to w zwiazku z
Cytat:
Ewolucja nie jest to proces ciagły i nie przerwany dla wszystkich gatunków.


Pokazałem, że ewolucja dla każdego gatunku jest inna i zależy od stylu zycia samego gatunku.
Ewolucja u rekina moze mieć koniec a u ludzi raczej nie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:20, 18 Wrz 2006 Powrót do góry

Decio napisał:
Jeśli masz juz zamiar pisać jakąś definicję pojęcia tak skomplikowanego jak ewolucja to jeśli chcesz podać tak ubogą definicję jak to zrobiłeś to lepiej wogóle jej nie podawaj.

Nie zgadzam się z tym zdaniem z dwóch powodów. Pierwszy ogólny, to fakt, iż wolę podać definicję, która powiedzmy, że będzie niepełna lub poniekąd błędna, bowiem taka osoba jak np. Ty (ktokolwiek), możesz mnie poprawić, a robiąc to za pewne wyjaśnisz skomentujesz co i jak, dlaczego! Po drugie, definicja którą przytoczyłem nie była według mnie uboga. W końcu była 4 aspektowa, odnosiła się do kilku płaszczyzn życiowych. Mogę jedynie się zgodzić, że była uboższa od tej, którą Ty znasz i której ty oczekiwałeś w związku z ewolucją biologiczną, przedstawioną w teorii Darwina.

Dewcio napisał:
Sory bardzo ale przy ewolucji nie ma czegoś takiego jak sens niematerialny.

Owszem, metafizyka jest wykluczona z teorii ewolucji. Ale tutaj chodzi tylko o jeden wyraz (złożoność), którego znaczenie równa się znaczeniu wyrazu 'doskonałość', ale tylko w tym konkretnym zdaniu, przykładzie. I w moim przekonaniu ma to sens, może się źle wyraziłem, że idalistyczny, ale taki, w którym "złożoność" nie określa "bogatszej niż dotychczas struktury fizycznej".
O i to powiedzmy będzie wraz z poprawką. Z tego co zauważyłem źle użyłem wyrazu określanego w przyrównaniu, stąd trochę masło maślane wyszło. Sorry.

Dewcio napisał:
Teraz twoje ostatnie pytanie.
Napisałem to w zwiazku z
Cytat:
Ewolucja nie jest to proces ciagły i nie przerwany dla wszystkich gatunków.

Pokazałem, że ewolucja dla każdego gatunku jest inna i zależy od stylu zycia samego gatunku.
Ewolucja u rekina moze mieć koniec a u ludzi raczej nie.

No wreszcie się wyspałem i wiem o co chodzi =)

Tylko teraz rodzi się problem, bo wynikałoby z dotychczasowego dialogu, że na dobrą sprawę jestem za ewolucją Darwina czy tą poprawioną, ale jak Dewcio wspomniał, i zgodziłem się z nim, to w ewolucji nie ma nic metafizycznego. Zatem należałoby wykluczyć istnienie Boga i niestety ja na to nigdy nie pójdę, bo na pytanie "Czy wierzę w Boga?" odpowiem: "Nie wiem, Jego spytajcie."
W związku z powyższym na pewno nie mogę być ani ewolucjonistą ani kreacjonistą (zbyt wiele sprzeczności = utrata sensu).
Być może są jeszcze inne teorie, które bym poparł.

Z tych dwóch powyższych wybieram ostatecznie - nic.
Dziękuję.
Trzymajcie się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EST (Australia)
Regulamin