Forum Myślisz więc pisz. Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Myślisz więc pisz.
Forum filozoficzno-literacko-religijno-polityczno-przemyśleniowe =)
 Przyjaźń między mężczyzną a kobietą Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Bruno
Moderator
Moderator



Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:03, 01 Cze 2006 Powrót do góry

JA bym ten dział pozostawił, ba nawet założę w nim temat:)
Teorie na temat przyjaźni mężczyzny z kobietą.

Przyjaciel na pewnej imprezie powiedział mi pewną rzecz, która według mnie w większości przypadków się sprawdza. Do rzeczy...

" JEżeli chłopak PRZYJAŹNI sie z dziewczyną i na odwrót to musi dojść do tego, że jedno z nich zakocha się w drugim "

JEśli watek sie rozwinie dopisze dalszą część mysli mego przyjaciela...Jak sądzicie - tak się dzieje na prawdę?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kocio
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ursus:)

PostWysłany: Czw 6:07, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Widzę,że poruszasz wątek nawiązujący do tego,ze faceci lubią być chwaleni:)
Ale tak swoją drogą - myślę,że przyjaźń między mężczyzną i kobietą to wspaniała rzecz - jeśli jednak od początku ustalone są pewne zasady, co wolno a co nie wolno...Widzę to po swojej klasie - po moich relacjach z dziewczynami mi naprawdę bliskimi, od razu było wiadomo,że pomiędzy mnąa każdą z nich nie będzie nic głębszego... - jesteśmy dani sobie jako przyjaciele...Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bruno
Moderator
Moderator



Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:13, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Mówisz o grupie...Ja mam na myśłi konkretną sytuacje między FACETEM a KOBIETĄ - jeśłi sie naprawde blisko przyjaźnią musi dojśc do tego, że jedno z nich poczuje coś więcej i się zakocha... Kocie a czy w naszych przypadkach tak nie było??Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:34, 01 Cze 2006 Powrót do góry

On i ona, tylko we dwoje i nic poza nimi, tak?
Czy może istnieć taka przyjaźń?! Wydaje mi się że powinna, choć to dość trudne do uzasadnienia, ale jak dla mnie nie istnieje miłość, ta prawdziwa, bez przyjaźni jako podłoża odpowiedniego do powstania miłości między dwojgiem. Jest to może trochę naciągane, bo tyle ile ludzi na świecie tyle jest za pewne rodzajów miłości, z tym że dla mnie liczy się tylko ta na prawdę prawdziwa, które nie może zaistnieć bez przyjaźni.

Oczywiście o jaką przyjaźń mi chodzi, bo analogicznie można stwierdzić że jest ich tyle ile gwiazd na niebie.
W tym wypadku jest już pewnego rodzaju problem, bo mówiąc znów o prawdziwej przyjaźni nie zajedziemy za daleko, a wręcz wyjdzie coś w rodzaju niekończącej się wyliczanki, bo żeby mogła zaistnieć prawdziwa przyjaźń musi być prawdziwe coś tam, ale żeby było prawdziwe coś tam musi być prawdziewe jakieś tam itd...
Tutaj myślę, że przyjaźń dla każdego z nas jest na tyle szlachetną wartością, iż można ją potraktować w nieco szerszym zakresie, uwzględniając wiele, ale tylko tych najlepszych definicji. Pisząc najlepszych mam namyśli takie, z którymi większość osób zgodziłoby się bez szemrania. Nie wymienię wszystkich rzecz jasna, ale podam przykład typu "Przyjaciel to osoba przy której możesz głośno myśleć". Jest to oczywiście pośrednia definicja przyjaźni ale jak widać można z tego zdanka wywnioskować co nieco o jako takiej przyjaźni.

Wracając do zagadnienia, uważam, że o ile taka przyjaźń nie przerodzi się w miłość to może i istnieje sama przyjaźń między kobietą i mężczyzną. Problem tylko czy możliwym jest aby nie zaistniała sytuacja o jakiej wspomniał Bruno, że w końcu jedna ze stron nie wytrzymuje i postnawia walczyć z uczuciami, aby narodziła się miłość. Jak dla mnie trochę to zagmatwane jest i raczej ciężko mi się wypowiedzieć w tej kwestii jakkolwiek, bowiem każdy z nas jest inny i zapewne inaczej do tego podchodzi.
Dodatkowo, czy słyszeliście, żeby dwoje ludzi, on i ona, żyli jak starzy dobrzy przyajciele?! Ja na chwilę obecną po pobierzynym odkurzeniu nieużywanych zakamarków mózgu, nic sobie nie przypominam, ale nie traćmy nadziei.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
paulinka_new_york_girl
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:35, 01 Cze 2006 Powrót do góry

ehhh ja wierzylam...ale chyba sie srasznie zawiodlam i smutno mi ztego powodu.. uwazam ze raczej zawsze ktoras z osob sie zakocha... chociaz teraz tez ponalam jednego wspanialego czlowieka... plci przeciwnej.. lecz staram sie to brac na dystans.. chcialabym zeby to byla przyjazn.. lecz szczerze mowiac boje sie.. =/ ze skonczy sie jak poprzednia.. tzn przyjaciol ogolnie plci meskiej mam duzo.. no nie.. ale chodzi o tego takiego no jedynego...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bruno
Moderator
Moderator



Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:43, 01 Cze 2006 Powrót do góry

I napisał:
Problem tylko czy możliwym jest aby nie zaistniała sytuacja o jakiej wspomniał Bruno, że w końcu jedna ze stron nie wytrzymuje i postnawia walczyć z uczuciami, aby narodziła się miłość.


właśnie konkretne pytanie - ZAWSZE JEST TAK, ŻĘ Z PRZYJAŹNI MIĘDZY CHŁOPAKIEM A DZIEWCZYNĄ JEDNO SIE ZAKOCHA I ZECHCE CZEGOŚ WIECEJ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kocio
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ursus:)

PostWysłany: Czw 6:58, 01 Cze 2006 Powrót do góry

No troszkę Brunuś masz racji,że w naszych przypadkach róznie bywało...
Sam wiesz,jaka jest obecna strasznie zakręcona sytuacja...
Ale mniejsza o to - rzeczywiście - moze w swojej pierwszej wypowiedzi troszkę generalizowałem sytuację, jako grupę.
Jeśli chodzi natomiast o normalne relacje męsko - żeńskie to rzeczywiście zwsze jest to - NIEBEZPIECZEŃSTWO - nie wiem czy to do końca dobre słowo tutaj - uczucia...Ale wydaje mi się,że w takim momencie jedna rzecz jest najgorsza - że ludzie nie umieją potem normalnie żyć, przez to zostaje zniszczona cała ich przyjaźń.
Ale też druga strona - podstawą każdego uczucia - zgadszam się z Moderatorem - musi być przyjaźń...Ile to jest związków, znane mi sytuacje - z opowieści,znajomi - po rozstaniu piękie obiecują sobie przyjaźń, a potem co - wojna, kłótnie,wzajemne obrażanie się - i paradoks - osoba niegdyś mi najbliższa teraz staje się najdalszą. To pytam - czy w tym związku wogóle była miłość?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bruno
Moderator
Moderator



Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:02, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Kocio napisał:
Ale wydaje mi się,że w takim momencie jedna rzecz jest najgorsza - że ludzie nie umieją potem normalnie żyć, przez to zostaje zniszczona cała ich przyjaźń.


Właśnie - ot i ta druga część teorii - przyjeciel potem dodał - jeśłi po potwierdzeniu sie tej teori, że jedno z nich się zakochała a potem nie potrafia jak to Kocie okreśłiłes normalnie żyć czy też się od siebie odsuwają to znaczy, że ta ich przyjaźń tak naprawde nią nie była...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kocio
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ursus:)

PostWysłany: Czw 7:04, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Tak, to mogę powiedzieć na podstawie wielu przypadków...I tu wychodzi jeszcze kolejna sprawa - nadużywanie w codzienności słowa MIŁOŚĆ.
Dziś, często widać,ze słowo kochać jest wszędzie - to nie określenie tej jedynej, prawdziwej...Dziś KOCHAJĄ w reklamach, na bilboardach, aż wreszcie płomienna miłosc to zwykłe trzymanie za rękę...I jak potem taka osoba ma dojrzeć do normalnej miłości - odkryć prawdziwość tego jedynego uczucia - polączenia, komunii dusz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mouse
Gość






PostWysłany: Czw 7:32, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Kocio napisał:
nadużywanie w codzienności słowa MIŁOŚĆ.
Dziś, często widać,ze słowo kochać jest wszędzie - to nie określenie tej jedynej, prawdziwej...Dziś KOCHAJĄ w reklamach, na bilboardach, aż wreszcie płomienna miłosc to zwykłe trzymanie za rękę...


Ale miłość to nie słowa Kocie. Miłośc to czyny. I do tego każdy moze dojrzeć, gdy wreszcie na niego trafi. I oby kazdemu sie to zdarzyło. Każdemu tego bardzo mocno życzę.

A wracając do przyjaźni.. Jest możliwa. Jest to bardzo trudne.. to fakt.. bo z reguły kończy sie tak, że dla jednej strony jest to coś więcej. Ale ja mam takiego przyjaciela.. i wiem, że moge na niego liczyć. A on wie, że ja go nie zawiodę. CZYSTA przyjaźńSmile

No.. a poza tym jest Kocio. Mój wierny kompan Very Happy
Kocio
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ursus:)

PostWysłany: Czw 18:03, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Myszka - dołączam się do Twoich zyczeń.,...Bo każdy z nas przecież szuka - i wierzę,że wreszcie znajdzie tą swoją jedyną wymarzoną osóbkęSmile

Mam nowy tytuł - wierny kompan - wiesz dobrze,że ja to samo mogę powiedzieć o Tobie!!Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:22, 01 Cze 2006 Powrót do góry

OK.
Po pierwsze chciałbym coś powiedzieć o wypowiedzi kocio o zasadach.
Przyjaźń to nie kółko szachowe gdzie istnieją zasady i reguły.
Najlepsza przyjaźń jest właśnie pozabawiona zasad i reguł.
W moim przypadku nie zauwaźyłem niczego co by ogranicało mnie wobec moim przyjaciół ani na odwrót. PRAWDZIWA przyjaźń nie moze zaistnieć jeśli na początku wytyczymy sobie pewne reguły. Wyszedłeś z założenia, że jest tylko jeden stopień wtajemniczenia, ze przjaźń sie nie rozwija.
Że powiemy sobie zasady przyjaźni i będzie git. Jeśli wogóle brać pod uwagę jakieś reguły przyjaźni (chociarz według mnie to bzdura) to one rozwijają sie wraz z nią. Nie moze zasitnieć taka przyjaźń gdzi ebędą od początku ustalone pewne reguły. Mam pytanie czy ktokolwiek z was idąc do nowej szkoły i nowej klasy gdy spotkał dziewczyną/chłopaka pokazał jej/mu wydrukowany katalog zasad i reguł?
Raczej nie, pewnie też nikt z was nawet nie pomyślał o tym by coś takiego powiedzieć więc nie rozumiem skąd akie pomysły.

Teraz druga sprawa - przyjaźń przeradza sie w miłość.
Jeśli jest to przyjaźń pomiędzy osobnkiami tej samej płci to raczej w miłość się nie przerodzi.
Dlaczego?

Odpowiedzią jest CHEMIA
Nswet jeśli niektórzy mówią, że miłość nie ma nic z nią wspólnego to się mylą.
Chemia zadziała tak, że nasze instynkty stopniowo będe szeptały :
Stary taka fajna dupa a ty nic? Zaryzykuj, powiedz co tak naprawde do niej czujesz.
Oczywiście "cywilizacja" pomaga nam walczyć z instynktami ale jest jeden problem.
Instynkty ludzikie instnieja od 2 milionów lat a cywilizacja od 10 tysiecy.
To jak chwila w całym dniu. Nieda się zmienić w tak krótkim czasie.
I jeszcze przez długi czas przyjaźń kobiety i mężczyzny będzie próbowała sie przerodzić w miłość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:07, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Chcą ostatecznie odpowidzieć na to zagadnienie to powiem po prostu: TAK, jest to możliwe. Nieważne ile trudu trzeba w to włożyć, jakie sytuacje nie były by konieczne i zbiegi okoliczności, aby mogła taka przyjaźń zaistnieć. Dla mnie odpowiedź brzmi TAK.

Teraz nawiązując do wypowidzi Dewcia.
Z regułami mogę się zgodzić, bo rzeczywiście tak jest, tzn. nie spotkałem kogokolwiek, żeby narzuacał swoje reguły przyjaźni, bo to tak na dobrą sprawę wyglądało by jak zniewolenie. Przyjaźń sama w sobie wyznacza coś co sprawia, że wiemy sami na ile możemy sobie pozwolić a czego powinniśmy unikać. Ale nie kierują tym żadne reguły i zasady.
Co do dalszej części, to cóż... Dewcio potraktował wartość, coś niematerialnego jak... przedmiot, czyli materialnie. Zakładając iż jest to tylko chemia, tylko instynkt itd... to nadal jest to coś niematerialnego. A niestety z Twoją wypowiedź odbieram tak jakby miłość to był jakiś dość ważny szpargał, rzecz.
Przykro mi Dewcio, ale nie wiem jak Ty, ale ja mam jeszcze dusze, czymkolwiek ona by nie była, a ten fakt ostro z tym wszystkim co napisałeś koliduje. Ponadto uważając, że przyjaźń jest znacznie bardziej szlachetniejsza od miłości (w co jestem skłonny uwierzyć, uwierzyć nie mieć nadzieję, że tak jest) i to właśnie z niej rodzi się miłość to już jest jakiś paradoks w Twojej wypowiedzi. O ile dobrze przeczytałem nie potraktowałeś aż tak materialnie, bowiem przyjaźni jak to zrobiłeś z miłością. To, że przyjaźń jest szlachetniejsza wcale nie oznacza, że jest lepsza od miłości, ja nigdy tak nie powiem, nigdy.

Piękne ujęcie czasu ludzkiego instynktu i ludzkiej moralności, jest bardzo ciekawe i urzekające, tylko skąd masz tę pewność, że pierwsi ludzie też nie odczuwali jakiś duchowych, wewnętrznych potrzeb? To że za ich czasu nie byli w stanie tego pokzać, bo może nie wiedzieli jak, albo nie byli pewni tego, nie oznacza że tego w cale nie było. W końcu cywilizacja jak sam stwierdziłeś powstała i się ciągle rozwija.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:23, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Po pierwsze.
Ja jako ateista nie wierzę w duszę a w połączeniu z z tym, ze jestem ewolucjonistą to pozostaję przy tym co powiedziałem. Jak sobie przypomnę to napiszę nazwę hormonów odpowiedzialnych za miłość i przywiązanie.

Po drugie.
Nie do końca zrozumiałeś to o co mi chodziło w czasie.
Mi chodzi o to, że cywilizacja zabija nasze pierwotne instynkty.
OK.
Ale w porównaniu z czasem jaki jest cywilizacja a istnieją instynkty wynika, że jeszcez wiele instynktów nam pozostało.
Przykład?

Dziewczyny jeśli chcecie być atrakcyjne dla chłopaków to róbcie następujące ćwiczenie.
Znajdźcie jakieś małe podwyższenie np. schodek. Stańcie na nim tak by połowa stopy wisiała w powietrzu.
Teraz przez około 10 minut stawajcie na palcach i opadajcie.
Co to da?
To da, ze rozwina wam się mieśnie łydek i będą one naprężone.
Ale co z tego?
A no to, ze męźczyzna wciąż posiada instynkt myśliwego i napiete i umieśnione łydki kojarzą mu sie z łakomym kąskiem, wartym schwytania i zjedzenia więc kobiety mające takie łydki zyskują na starcie.
To tyle.

Wracając do tematu.
Napewno pierwotni mieli takie uczucia ale w ich czasach stanowiły może 0,001% ich zachowania. Rozwój cywilizacji podnosi właśnie % wykorzystanie np. kultury.

Po trzecie ja nigdy nie powiedziałem, że przyjaźń jest szlachetniejsza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bruno
Moderator
Moderator



Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:41, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Dewcio napisał:
Dziewczyny jeśli chcecie być atrakcyjne dla chłopaków to róbcie następujące ćwiczenie.
Znajdźcie jakieś małe podwyższenie np. schodek. Stańcie na nim tak by połowa stopy wisiała w powietrzu.
Teraz przez około 10 minut stawajcie na palcach i opadajcie.
Co to da?
To da, ze rozwina wam się mieśnie łydek i będą one naprężone.
Ale co z tego?
A no to, ze męźczyzna wciąż posiada instynkt myśliwego i napiete i umieśnione łydki kojarzą mu sie z łakomym kąskiem, wartym schwytania i zjedzenia więc kobiety mające takie łydki zyskują na starcie.
To tyle.


Ja tak nie mam....ale jeśli tak uważasz to ja to szanuje, choć jest to dla mnie co najmniej dziwne Smile nie szaleje za umięśnionymi kobietami...

Dewcio napisał:
Wracając do tematu.
Napewno pierwotni mieli takie uczucia ale w ich czasach stanowiły może 0,001% ich zachowania.


Skoro uważasz, że mieli takei instynkty ( nie ważne w jakich ilościach ) to znowu zaprzeczasz sam sobie:
Dewcio napisał:
Po pierwsze.
Ja jako ateista nie wierzę w duszę


To w końcu jak? człowiek nie posiada duchowych potrzeb?
Co do chemi - na pewno występuję miedzy ludźmi płci przeciwnej nie oszukujmy sie. Lecz zastanówmy się nad dalszą częścią teorii tematu...
Czy kiedy jedno z przyjaciół zakochuję sie w drugim i potem sie rozchodzą , przestają sie widywać i po prostu sie olewają i omijają to czy wogóle byli przyjaciółmi?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 2:57, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Dewcio to że jesteś ateistą wiele tłumaczy i okej z początkiem się zgadzam. Ale co do tych ćwiczeń i instynktów, owszem one są, problem polega na tym, że nawet jeśli takie dziewczyny mają szanse na starcie pewnie odpadną później bo wiele mężczyzn (kobiet także, generalnie ludzi) zwraca uwagę także na to jakim jest się człowiekiem, bo to podobno nie szata zdobi człowieka, choć w dzisiejszym czysto materialnym świecie nie widać tego.
Stwierdzenie że przyjaźń jest szlachetniejsza od miłości jest moim stwierdzeniem, które uważam za prawdziwe i o ile przypominam sobie to nie kazałem Ci się pod nim podpisywać. Więc ta uwaga wydaje się być zbędna.
A teraz czysto filozoficzne pytanie do Ciebie Dewcio. Powiedz czym dla Ciebie jest cywilizacja i dlaczego człowiek ją stworzył, może i ten wytwór uważasz za instynkt?! Jeśli tak to podaj jeszcze definicję instynktu.

Bruno co do Twojego pytania nawiązującego do drugiej części tematu, jak to nazwałeś, i tak i nie. Według mnie są różne 'stadia' przyjaźni, tzn. można zhierarchizować kolejne etapy przyjaźni. Jest to także odpowiedź dlaczego ludzie szukają czym jest prawdziwa przyjaźń. Jak dla mnie jest to to ostanie stadium, końcowy etap. I wydaje mi się, że w pewnym momencie jest on widoczny między kobietą i mężczyzną, tylko że w takim układzie przeradza się on równie szybko w miłość i odrazu zanika prawdziwa przyjaźń.
Ale odnosząc się do Twojego pytania, jak dla mnie poprostu jest to bardzo nietrawał przyjaźń, która być może była w początkowej fazie tak na prawdę, nigdy nie wykształciła się na dobre. Tutaj trzeba pamiętać, że niestety istnieje jeszcze coś takiego co zwie się zauroczeniem i choć ma to coś współnego z instnyktem, nieco różni się od niego, i być może przyczyną. Ostatecznie czy była zatem między nimi jakakolwiek przyjaźń?! Trudno stwierdzić. Dla mnie w takiej konkretnej sytuacji raczej nie. To coś w rodzaju dobrej znajomości, koleżeństwa, które pod wpływem impulsu + zauroczenia + instynktu przerodziło się w chwilową namiętność, co wiąże się z ulotną miłością.
Może to dość naciągane, ale czy ja wiem czy aż tak mało prawdopodobne?!

Oceńcie sami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EST (Australia)
Regulamin