Forum Myślisz więc pisz. Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Myślisz więc pisz.
Forum filozoficzno-literacko-religijno-polityczno-przemyśleniowe =)
 "Wielcy" twórcy Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
korowiow
Członek mafii postowej
Członek mafii postowej



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:38, 27 Wrz 2005 Powrót do góry

Dewcio napisał:
Mam dla was ciekawą teorię. Nie rozumiem zachwytu nad naszymi wielkimi twórcami polskiej literatury (Mickiewicz, słowacki itp.). Czym oni tak naprawdę się różnią od dzisiejszych twórców?


Pronto. Czym Mickiewicz różni się od współczesnych twórców? Kto z dziś żyjących ma zdolność opisać temat wojny tak dokładnie nie doświadczając go na własnej skórze? Przykład Mickiewicza jest niepowtarzalny. Człowiek, który przez całe życie unikał walki zbrojnej, wysuwając (na dzisiejsze czasy) absurdalne twierdzenia o wyższości pióra nad mięśniami (potem tych samych argumentów używał jak dowiadujemy się z pewnego włoskiego serialu - Karol Wojtyła), jednocześnie opisywał sceny walki i odczucia walce zbrojnej towarzyszące tak wiernie, że za siebie posłał do okopu i do grobu miliony. Poezja nawiązująca do walki? Ha!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:21, 28 Wrz 2005 Powrót do góry

No dobra to zacznijmy pokolei:

Najpierw Dewcio...
Nie wtykałem nosa w nie swoje dyskusje, ale mam pewną sprawę do przekazania. Otóż sam Dewcio napisałeś, że film zależeć będzie od interpretacji scenariusza, którą to robi reżyser. No powiedzmy, że się z tym zgodzę, nie do końca, ale niech będzie. Skoro tak już jest to reżyser tylko interpretuje scenariusz, a nie go tworzy, bo od tego są inni. Poza tym muszę jednak wytłumaczyć moje wąty co do interpretacji scenariusza. Wydaje mi się, że końcowy efekt i wpływ mają w dużej mierze sami aktorzy, bo to oni w łapki [ chciwe z resztą Smile ] dostają go i grają co im samym w duszy gra, z tym że mówią to co im scenariusz nakazuje. Reżyser może jedynie pokierować nieco grą aktorów, dać im przydatne skazówki albo powiedzieć jak on to widzi. Dodatkowo może mieć władzę nad wydawaniem dyrektwy co do środowiska, w którym grają aktorzy, ale efekty są identyczne - on tylko mówi jak ma to w teorii wyglądać, resztą zajmuje się cała ekipa filmowa i to ona ma decydujący głos (ograniczony tylko po części).
Sprawę malarza pozostawiam wam obu już bez mojego udziału, przynajmniej narazie, bo kompromis wydaje się być sensowny, choć kilka różnic widzę w technikach malarza i reżysera, w końcu kino to 10 muza więc coś jej się od życia należy Smile.

Bruno...
Nie mogę się do niczego przyczepić, bo się z Tobą po prostu zgadzam i tyle. Nie rozumiem co prawda, że orginalne, nowatorskie pomysły będą podtrzymywać książkę przy życiu. Nie wydaje mi się, żeby tylko nowe rozwiązania były kuszące, w końcu ulepszanie tych swoich też dla wielu z nas ma urok, choć przynzję jest to mniej twórczę, ale może nie koniecznie. Bo wymyśleć coś nowego nie zawsze jest trudne, ale ulepszyć już istniejące to i owszem.

Na końcu korowiow...
Zgadzam się z Tobą, że różnice między panem Mickiewiczem a dzisiejszymi pisarzami są, bo to jest oczywiste. Ale nie można powiedzieć, że nasza staruszka Ziemia wyczerpała limit na równie znakomitych mistrzów pióra, jak dla mnie to lekkie przegięcie. Nigdy nie będzie dwóch takich samych ewenementów, ale to nie znaczy, że nie może być dwóch godnych siebie pisarzy, najlepszym przykładem może być chyba Słowacki vs Mickiewicz... Jednocześnie zgadzam się z tym iż Mickiewicz to przykład niepowtarzalny.
Unikanie walki zbrojnej, a następnie wierne jej odwzorowanie [ o ile to możlwie?! ] jest tylko na plus dla Mickiewicza, któremu chylę czoło od początku. Jednak nie przekonuje mnie to w całości. Powód jak zwykle jest bardzo prozaiczny. Człowiek zna samego siebie! na tyle na ile doświadczyło go życie, tak więc jeżeli nigdy nie miał styczności z walką zbrojną nie mógł tak na prawdę oddać przeżyć, uczuć jakie doświadcza każdy walczący. Dlatego wydaje mi się to z deczka naciągane wierne opisywanie. Robił to wyśmienicie, i teraz biorąc pod uwagę fakt, że mógł to robić jeszcze lepiej gdyby doznał czym jest walka, ale mógłby to opisać w prost genialnie, idealnie. Oczywiście nie znaczy to, że dzisiejsi twórcy książek także nie są do tego zdolni, a przecież Tolkien brał czynny udział w II wojnie światowej.
Czyli Mickiewicz różni się i już, ale to odrazu nie eliminuje reszty pisarzy do otrzymania miana 'bycia wielkim'.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
korowiow
Członek mafii postowej
Członek mafii postowej



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:44, 28 Wrz 2005 Powrót do góry

I napisał:
Dlatego wydaje mi się to z deczka naciągane wierne opisywanie. Robił to wyśmienicie, i teraz biorąc pod uwagę fakt, że mógł to robić jeszcze lepiej gdyby doznał czym jest walka, ale mógłby to opisać w prost genialnie, idealnie. Oczywiście nie znaczy to, że dzisiejsi twórcy książek także nie są do tego zdolni, a przecież Tolkien brał czynny udział w II wojnie światowej.


Nie uważam że współcześni autorzy nie mogą być wielcy. Faktem jest jednak że Tolkien nie opisywał II wojny światowej, natomiast wydarzenia w pełni fikcyjne (to samo tyczy się uzbrojenia, stylu walki postaci fantasy). W jego ślady poszli jego następcy, wielki nazwiska literatury fantasy, które udowodniły że żeby opisać bitwę orków z ludźmi lub innymi potworami nie trzeba odbyć nawet służby w wojsku. Tolkien nawiązywał do wydarzeń sobie bliskich, choć bez tego WP nie dużo z pewnością by stracił. Być może więcej straciłby gdyby nie było w nim nawiązań dotyczących wiary katolickiej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 6:06, 28 Wrz 2005 Powrót do góry

Przykład Tolkiena był tylko przykładem. Opisując wydarzenia fantasy Tolkien miał zapewne jakiś w tym cel, być może związane to było właśnie z udziałem w wojenie. Nie jest to jednak ważne. Czy w jego ślady, akurat w jego, poszli inni tego nie byłbym taki pewien. W sumie znacznie mniej jest książek fantasy o tematyce typowo wojennej, gdzie główną atrakcją są opisy batalistyczne. Ale to tylko moje subiektywne odczucie.
Być może Władca Pierścieni nie stracił by zbyt wiele nie mając opisów bitew. Ale to tylko dlatego, że tak na prawdę w tej książce chodzi o zupełnie coś innego... wiary katolickiej mówisz? Bardzo wątpliwe jak dla mnie, ale nie neguję tego, może i masz rację z tym, że ja nie byłbym tego taki pewien. No cóż...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 2:14, 29 Wrz 2005 Powrót do góry

Co do I. Sprostuję moją wypowiedź. Reżyser interpretując jakiś tekst a następnie przetwarzając go na film tworzy ten film od podstaw, a więc można powiedzieć, że to on "pisze" właśnie ten film.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 5:11, 30 Wrz 2005 Powrót do góry

Z tym już mógłbym się prędzej zgodzić. Pod warunkiem tego, że nadal ma on tylko możliwość interpretacji konkretnych czynników, czyli nie wszystkiego. Aktorzy nadal odgrywają rolę po swojemu. Czyli tak na prawdę reżyser jest tylko jednym z wielu współtwórców, choć to jemu przypisuje się największe zasługi, jako że instruuje wszystkich co, jak, gdzie i kiedy mają robić, lecz są to tylko sugestie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:27, 01 Paź 2005 Powrót do góry

Zgadzam się z I. Chodź moim zdaniem aktorzy są równierz ograniczeni przez reżysera tak jak on przez nich.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:12, 01 Paź 2005 Powrót do góry

Oczywiście, że tak jest Dewcio. Wszystko i wszyscy są uzależnieni od siebie na wzajem. Takie są zasady tego świata, a jeszcze bardziej zacieśnia się to w obrębie samej cywilizacji jaką stworzyliśmy i nadal tworzymy. Coś za coś, nieustanne i nieskończenie mnogie powiązania. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 2:31, 01 Paź 2005 Powrót do góry

Widzę, ze wreszcie doszliśmy do kompromisu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:10, 02 Paź 2005 Powrót do góry

Lepiej później niż wcale. Ciekawe czy teraz byłby sens cofnąć czas do momentu kiedy był napisany pierwszy post tego tematu i odrazu ten kompromis osiągnąć? Teraz też już on zaistniał i nie jest nam nic więcej potrzbne. A więcej czasu na inne przemyślenia? Ciekawe czy na jakieś byśmy wpadli przez ten czas... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dewcio
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:03, 02 Paź 2005 Powrót do góry

Do kompromisu doszliśmy poprzez pewien tok rozumowania. Teraz jest on jakby podstawą do kompromisu. Wniosek bez podstawy jest barzo łatwy do obalenia. A my mamy podstawę - kilkanaście postów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Taselchof
Dres
Dres



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 1:41, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Owszem Tolkien był ostrym konserwatystą aż dziwne ze jego powieśc aż tak wielkim powodzeniem cieszyła się wśród dzieci kwiatów, którzy napewno poglądów mistrza nie podzielali. Co do samej literatury wedłóg mnie przeżywamy pewien jej rozkwit mimo wszystko pojawiaja się nowi pisarze jednak to właśnie XX wiek dał nam ogromne nazwiska takie jak Herbert Lem Kapuściński czy Miłosz ( choć jak to pisał Hemar ,, Miłosz w tę , Miłosz we w tę - nie robi różnicy), nazwiska dośc znane nawet na świecie, z młodego pokolenia też nie jest źle wspominany Pilipiuk niczym w filmach Barei pokazuje przywary polskiego społeczeństwa, Zmiekwiecz krytykuje Polactwo zawszone w nas latami komunizmu. Czy ksiazka zanika ? Sądze że niejeszcze jakoś się trzyma nawet w naszym troszke ciemnym społeczeństwie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EST (Australia)
Regulamin